12 czerwca 2012

Zakupy


Moje ostatnie gadanie o blogowaniu w weekend oczywiście nie doszło do skutku. Zbyt dużo się działo, nawet nie wiem kiedy te cztery dni mi przeleciały. Siostra "wyślubowana", szwagier zatwierdzony i niestety, tak jak wspominałam brutalny powrót do pracy też zaliczony. Żeby umilić sobie sprawę zastosowałam starą, doskonale znaną metodę - zakupy. Tym razem padło na skóry w H&M i zaraz wytłumaczę, dlaczego nie mogłam ich zostawić w sklepie.



Kurtka Marni x H&M wpadła mi w oko zaraz, kiedy pojawiła się kolekcja. Niestety miała jak dla mnie póki co zaporową cenę 799. Potem ceny Marni poszły w dół i kosztowała 599. Następnie wszystko przeceniono o 50%. Ale cierpliwość popłaca i dzisiaj ostatecznie kupiłam ją za...



  

799 zł na 40 zł - to chyba był zakup mojego życia!



Drugi (i ostatni) mój dzisiejszy zakup to również dawno temu upatrzona bluzka z H&M Trend. Patrząc na cechy wspólne moich zakupów można odnieść wrażenie, że lubuję się w stylistyce sado-maso. Nie, ale ostatnio pojawiła się u mnie fascynacja elementami skórzanymi. Wyglądają nietypowo, intrygująco. I tak jest też w przypadku tej bluzki. Ma wykrojony wielki płat sztucznej skóry z przodu i zapięcie na zamek na karku. Trend jest zawsze w małych ilościach więc strzał w rozmiar 34 graniczył z cudem, ale jednak! Tym razem zapłaciłam 129,90 zł minus 50%, zatem 65 zł za cudowną, może mało letnią bluzkę, ale któż wie jakie dni przyniesie ta pora roku ;).


Pojawiło się pytanie o moje zdjęcie z przyjęcia ślubnego siostry. Chcecie? ;)

5 komentarzy:

  1. Są w H&M i to w dużych ilościach, w reszcie sklepów, z tego co widziałam dopiero się zaczynają. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj zdjęcia ze ślubu siostry! : ) I potwierdzam, zrobiłas chyba interes życia. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko coś dostanę, ocenię czy się nadają i wrzucę ;)

      Usuń